"Istoty Chaosu"
„Ethan myślał, że zdążył się już przyzwyczaić do strasznych i niemożliwych rzeczy, które od czasu, kiedy poznał Lenę, działy się w Gatlin. Ale kiedy razem z Leną wrócili do domu, okazało się, że słowa “straszny” i “niemożliwy” nabrały nowego znaczenia. Szarańcza, niespotykane upały i gwałtowne burze zaczęły nawiedzać Gatlin… Wszytko wskazywało na to, że powodem tych nieszczęść jest Lena, która nie potrafi zapanować nad swoimi mocami. Czas płynął i tylko jedno było pewne… miasteczko przestanie istnieć, jeśli straszliwe moce kłębiące się nad nim nie zostaną ujarzmione, a to wymaga wielkiej ofiary”. Muszę przyznać, że „Istoty Chaosu” Kami Garci i Margaret Stohl trochę mnie rozczarowały. Poprzednie części po prostu uwielbiam, więc po tej spodziewałam się czegoś rewelacyjnego. Brakowało mi jakiegoś punktu kulminacyjnego, rozwinięcia akcji, wszystko było zbyt statyczne. Nie działo się nic konkretnego, jak chociażby w drugiej części cała wędrówka przez tunele. ...