"Małe wielkie odkrycia" Steve Johnson
TYTUŁ: MAŁE WIELKIE ODKRYCIA
AUTOR: STEVE JOHNSON
WYDAWNICTWO: SINE QUA NON
ROK WYDANIA: 2015
LICZBA STRON: 288
AUTOR: STEVE JOHNSON
WYDAWNICTWO: SINE QUA NON
ROK WYDANIA: 2015
LICZBA STRON: 288
Czy zastanawialiście się kiedyś, jak wyglądałoby wasze życie bez oświetlenia, lodówek, telefonów, zegarków itd.? A czy wiecie komu zawdzięczamy poszczególne wynalazki i jaka była droga do tego, aby móc dziś z nich korzystać? Jeśli chcielibyście dowiedzieć się czegoś na ten temat, zachęcam do przeczytania książki "Małe wielkie odkrycia".
Książka zwraca uwagę już swoją okładką, na której znajdują się kolorowe, nieco zabawne grafiki, informujące o tym, co można znaleźć w środku lektury. Szczególnie podoba mi się oczywiście metaforyczna żarówka. Natomiast na stronach tej książki znajdziecie również wiele ilustracji i zdjęć, dzięki którym na własne oczy możecie zobaczyć o kim i o czym czytacie. To doskonałe uzupełnienie treści.
"Małe wielkie odkrycia" składają się z sześciu rozdziałów, które opowiadają o: szkle, dźwięku, higienie i środkach czystości, mrożeniu, świetle, mierzeniu czasu. Każdy z nich to niezwykła opowieść, która przenosi nas wiele lat wstecz i przemierzając różne epoki, dociera do teraźniejszości. Czytelnik ma więc okazję dowiedzieć się o zupełnych początkach danego wynalazku, potem o tym, jak rozwijał się on w czasie oraz jak wygląda i jakie ma zastosowanie obecnie. Okazuje się, że różne czynniki decydowały o tym, że coś odkryto, wynaleziono. Czasami był to zwykły przypadek, innym razem chęć zysku, często także ciekawość, dociekliwość, marzenia o poprawie życia ludzkości, czy po prostu potrzeba opracowania czegoś, co rozwiąże dany problem.
To niesamowite jak długa droga prowadziła do obecnego stanu wielu używanych przez nas przedmiotów. Ile osób pracowało nad danym wynalazkiem, a każdy dorzucał coś nowego, przeprowadzał kolejne modyfikacje, szukał nowych rozwiązań. Niektórzy zyskali dzięki temu sławę, inni byli szykanowani, niektórych nie doceniono, a o jeszcze innych całkowicie zapomniano. Dzięki tej książce, te postacie mogą odżyć na nowo, zyskać pośmiertne uznanie, bo ludzie często nie zdają sobie sprawy z tego, jak wiele im zawdzięczają. Poza tym może dzięki tej książce zaczniemy bardziej doceniać to, co mamy i szanować to? A może stanie się ona inspiracją do nowych odkryć?
Niesamowite jest także to, w jaki sposób oddziaływały na siebie poszczególne wynalazki i jakim były bodźcem do rozwijania danej dziedziny i do kolejnych odkryć! Czasami jedno niepozorne zdarzenie, jedna myśl, jedno spostrzeżenie tak bardzo zmienia świat. Interesujące jest również to, jaki wpływ na to wszystko ma tło historyczne, i na odwrót, bowiem wynalazki odkrywają często wielką rolę w kwestiach politycznych, społecznych itp.
"Małe wielkie odkrycia" to książka, z którą każdy powinien się zapoznać, zarówno nastolatek, jak i osoba dorosła. Myślę, że taka wędrówka w czasie spodoba się każdemu, tym bardziej, że lektura ta jest niezwykle ciekawa i szybko się ją czyta. To także źródło wiedzy z różnych dziedzin i odrobina tak ważnej historii.
Niezbyt interesuje mnie tematyka tej książki, ale myślę, że mój nastoletni bratanek, który stale jest głodny wiedzy, znajdzie w "Małe wielkie odkrycia" coś dla siebie. Zatem jemu polecę, może się skusi.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za książkami tego typu, ale może kiedyś... ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
napolceiwsercu.blogspot.com
Ciekawa recenzja pozdrawiam :) spełnienia postanowień noworocznych
OdpowiedzUsuńKsiążka jest naprawdę bardzo dobra i intrygująca ;)
OdpowiedzUsuńThievingbooks
Muszę przyznać, że od jakiegoś czasu zastanawiam się nad książką, bo mogą być w niej ciekawe fakty :)
OdpowiedzUsuńDawniej mocno mnie wszelkie odkrycia ciekawiły, więc myślę, że się spodoba :)
OdpowiedzUsuńRaczej nie bardzo... :/
OdpowiedzUsuńZ zainteresowaniem sięgnęłam po książkę i nie zawiodłam się, później czytał ją mój syn i także stwierdził, że to wartościowa propozycja czytelnicza. :)
OdpowiedzUsuń