"Pierścień i róża" - klucz do szczęścia

  Akcja toczy się w dwóch fikcyjnych państwach Paflagonii i Krymtatarii. W obu tych krająch rządzą uzurpatorzy. W pierwszym Walorozo, który zagarnął tron prawowitego następcy tronu Lulejki, a w drugim Padella, który pokonał króla Kalafiore, rządzi na jego miejscu przekonany o śmierci jego córki – prawowitej następczyni tronu. Książę Lulejko żyje beztrosko nie przejmując się brakiem korony. Jest zaręczony z piękną królewną Angeliką, córką Walorozo, o której rękę stara się także przystojny syn Padelli książę Bulbo. Nie zdaje sobie sprawę, że Angelika zawdzięcza swoją urodę magicznemu pierścieniowi, a podobnie jak Bulbo magicznej róży. (Wikipedia)

  „Pierścień i róża” to baśniowa opowieść autorstwa Williama Thackeraya. Została napisana z przymrużeniem oka, dzięki czemu bawi zarówno młodszych, jak i starszych czytelników. Jest pozbawiona nudnych i długich opisów, a akcja toczy się bardzo dynamicznie. Idealna powieść dla miłośników intryg, których w tej książce nie brakuje. Mamy też rozkapryszoną księżniczkę, śliczną służącą, Czarną Wróżkę, hrabinę Gburię-Furię i wiele innych interesujących postaci. Książkę wzbogacają karykatury, które są dziełem samego autora.
  Pomimo tego, iż jest to lekka i zabawna baśń, może czytelników czegoś nauczyć. Angelika i Bulba są piękni i lubiani, dzięki magicznym przedmiotom. Jednak czy mogą one zapewnić im szczęście? Z pewnością mają jednego mocnego przeciwnika, z którym trudno wygrać. Prawdziwą miłość. Kim okażą się królewskie dzieci, kiedy nie będą mieli ich przy sobie? Powieść ta mówi nam, że kłamstwo ma krótkie nogi, a prawda prędzej, czy później wyjdzie na jaw. Czasem trzeba wiele wycierpieć, aby później zyskać i docenić szczęście.
  „Odrobina niedoli, którą wam w darze ofiarowałam, wyszła wam obojgu na dobre. Gdyby Lulejka nie zaznał był trochę biedy, byłby zapewne do dziś dnia nie umiał pisać ani czytać. Byłby zgnuśniał do reszty w próżniaczym życiu, jakie wiódł na królewskim dworze, i nie byłby nigdy dobrym, rozumnym królem. I ty, Różyczko, byłabyś uwierzyła pochlebstwom dworaków i nie umiałabyś ocenić uczucia Lulejki, jak nie oceniła go Angelika, której się wydawało, że Lulejka jest niegodzien jej ręki.” (str.122)
  Myślę, że każdy, kto lubi baśnie, powinien sięgnąć po tę powieść. Dostarczy ona wam wiele śmiechu i wzruszeń. Pozwoli ocenić jak cenne są prawdziwe uczucia i uświadomi, że uroda i bogactwo to nie wszystko.

Komentarze

  1. Lubię takie książki, więc jeżeli znajdę tylko czas chętnie ją przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z tej książki kojarzę tylko tytuł, chyba obił mi się o uszy, ale nie czytałam. Myślę, że z chęcią kiedyś to zrobię ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna książka! Tak bardzo mi się spodobała, że rodzice kupili mi ją kiedyś w prezencie na Dzień Dziecka. :) Ostatnio znów do niej wróciłam i pewnie wkrótce pojawi się na moim blogu jej recenzja. :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Będzie mi miło jeśli dodasz chociaż krótki komentarz :) Jeśli chcesz - zostaw adres swojego bloga, a na pewno go odwiedzę ;)

Obserwatorzy


Czytam i recenzuję na CzytamPierwszy.pl

Popularne posty z tego bloga

Urodziny i konkurs!

"Gra o Ferrin" i "Powrót do Ferrinu" Katarzyna Michalak

OCALIĆ OD ZAPOMNIENIA - LUTY