Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2013

"Piękne Istoty"

Obraz
   Na początku chciałam przypomnieć o wiosennej sprzedaży: http://kraina-ksiazek-stelli.blogspot.com/p/aaaa.html    Czy macie czasami dość swojej miejscowości? Wydaje się ona taka spokojna, nudna, nic ciekawego się nie dzieje, rutyna. Takie zdanie ma o Gatlin Ethan Wate, bohater powieści „Piękne Istoty” autorstwa Kamii Garcii i Margaret Stohl. Dopiero po długim czasie przekonuje się, jak bardzo się mylił. Od miesięcy śni mu się dziewczyna, której nigdy nie spotkał. Pewnego dnia widzi ją na szkolnym korytarzu i nie może przestać o niej myśleć. Niewiadomo skąd przybywa, ale jest inna niż pozostałe dziewczyny. To siostrzenica tajemniczego Macona Ravenwooda, na dodatek skrywa klątwę ciążącą na jej rodzinie. Jeden sekret niesie ze sobą kolejne zagadki, a małe miasteczko już nigdy nie będzie takie jak kiedyś.    1,5 roku temu miałam okazję przeczytać drugą część „Kronik Obdarzonych” pt.: „Istoty Ciemności”, ale nie znając poprzedniej, czytało się ją bardzo trudno. Jakiś czas temu

Marzenia, które się spełniają - "Nevermore"

Obraz
   Czy zastanawialiście się kiedyś, co by było, gdyby spełniały się wszystkie sny, marzenia, a każda myśl okazywała rzeczywistością? „Uważaj, czego pragniesz… Możesz to otrzymać.” – to zdanie z akcji promującej serię „Nevermore” autorstwa Kelly Creagh. Dotychczas w Polsce ukazały się dwie części: „Nevermore: Kruk”, „Nevermore: Cienie”. Tak, kolejne paranormal romance, pytanie, czy inne od pozostałych?    Isobel to śliczna cheerleaderka o blond włosach. Ma przystojnego chłopaka, szaloną przyjaciółkę, jest popularna w szkole. Pewnego dnia, nauczyciel wyznacza ją i ponurego, tajemniczego gota Varena, do przygotowania projektu o wybranym pisarzu lub poecie. Varen jest zafascynowany twórczością Edgara Allana Poego. To zainteresowanie, a także dziennik chłopaka i tajemnice, które skrywają jego sny, mogą okazać się wielkim niebezpieczeństwem.    Muszę przyznać, że w mojej opinii to romans paranormalny, jak każdy inny (oczywiście są wyjątki, niektóre mi się podobały). Zwolennicy tego gatun

"Pod kopułą"

Obraz
   Dzisiaj przekonałam się, że człowiek, który napisał coś rewelacyjnego („Ręka mistrza”), może również napisać coś bardzo słabego. Mowa tu o Stephenie Kingu i jego powieści pt.: „Pod kopułą”. Zdecydowanie spodziewałam się książki ciekawszej, a przede wszystkim lepiej napisanej. To świetny przykład, jak można zmarnować genialny pomysł.    Pogodny, jesienny dzień. Miasteczko Chester’s Mill zostaje otoczone niewidzialnym polem siłowym, zwanym potocznie kopułą. Zaczynają się katastrofy, wypadki, śmierć, a ludzi ogarnia strach. Tymczasem w mieście przebywa weteran wojny w Iraku, razem z wojskiem próbuje opanować sytuację. Przeszkadza mu polityk Duży Jim Rennie oraz jego syn, którzy chcę realizować własne cele. Ukrywają także wiele tajemnic. Kto wygra tę walkę dobra ze złem? Czy mieszkańcy poznają przyczynę powstania kopuły i zdołają się uratować?    Temat i pomysł interesujący, chociaż ostatnio dosyć popularny w literaturze. Pomimo tego, „Pod kopułą” mogło być prawdziwym hitem,

"Pościg"

Obraz
  Kiedy zobaczyłam w księgarni trzecią, ostatnią już część „Drużyny” Johna Flanagana pt.: „Pościg”, bez wahania kupiłam ją. Wprost nie mogłam się doczekać, aż znowu znajdę się w Skandii i razem z bohaterami będę żeglować po Morzu Białych Sztormów.   Czaple podążają za okrutnym Zavaciem. Muszą odzyskać skradziony Andomal, dopiero wtedy będą mogli godnie powrócić do ojczyzny. Na swojej drodze spotykają jednak wiele przeciwności, niebezpieczeństw oraz ludzi, którzy za wszelką cenę próbują im przeszkodzić.   Zavac, sprytny i przebiegły pirat nie zamierza poddać się bez walki.   Malownicze krajobrazy opisane w bardzo ciekawy sposób, znowu zachwyciły mnie i oczarowały. Tym razem w książce pojawia się Madziaria, zupełnie nowy kraj. Podobała mi się również przeprawa bohaterów przez rzeki i niebezpieczne wodospady. Styl autora jak zwykle dobry, nieco dowcipny, a powieść czyta się sprawnie, z zainteresowaniem. Bohaterowie są sympatyczni, czytelnik może polubić ich już od pierwszych stro

NAMIESTNICZKA

Obraz
  Od zawsze interesowały mnie książki fantasy, które opisywały losy całych rodów, królestw, imperiów itp. Kiedy usłyszałam o „Namiestniczce” Wiery Szkolnikowej, od razu pomyślałam, że koniecznie muszę się z nią zapoznać. Czytałam wiele recenzji tej powieści – jedne bardzo negatywne, inne zachęcające. W tej chwili jestem już po lekturze „Namiestniczki” i nie zawiodłam się. Świat wykreowany przez Szkolnikową oczarował mnie i zupełnie pochłonął. Ponad 800 stron było prawdziwą ucztą czytelniczą.   Imperium Anryjskie w świecie Suremu zaprasza. Namiestniczka Enrissa Złotowłosa to kobieta bardzo mądra, wykształcona, a jednocześnie twarda i bez uczuć. Pewnego dnia dowiaduje się, że nadchodzi chwila wypełnienia starożytnego proroctwa. Zagłada jest już blisko, sprytni wrogowie czekają, a na podległe Enrissie ziemie spada coraz więcej nieszczęść. Czy władczyni uda się ocalić swoją krainę?   Przede wszystkim wiele osób narzekało, że powieść jest za długa, zawiera pełno niepotrzebnych scen, op

Obserwatorzy


Czytam i recenzuję na CzytamPierwszy.pl