"Odległość między tobą a mną" Jennifer E. Smith

Odległość między tobą a mnąTYTUŁ: ODLEGŁOŚĆ MIĘDZY TOBĄ A MNĄ
AUTOR: JENNIFER E. SMITH
TŁUMACZ: BEATA HRYCAK
WYDAWNICTWO: BUKOWY LAS
ROK WYDANIA: 2017
LICZBA STRON: 304
MOJA OCENA: 7/10

Pewnie każdy z nas zastanawiał się kiedyś nad tym, czy miłość na odległość ma jakiekolwiek szanse. Niektórzy z pewnością nawet doświadczyli tego. Problemem postanowiła zająć się także znana już w Polsce pisarka, Jennifer E. Smith i tak oto do rąk czytelników trafiła jej kolejna powieść "Odległość między tobą a mną". Czy książka przedstawia temat w sposób oryginalny?

Lucy mieszka na dwudziestym trzecim piętrze w nowojorskim wieżowcu. Jej rodzice ciągle podróżują, ale prawie nigdy nie zabierają ze sobą córki, chociaż dziewczyna bardzo chciałaby zobaczyć np. Paryż. Tymczasem Owen mieszka w suterenie, gdyż jego tacie udało się dostać pracę jako dozorca. Pytanie na jak długo. Po śmierci matki nic nie jest już takie jak dawniej... Któregoś dnia, podczas awarii prądu i fali upałów, Lucy i Owen zostają zamknięci w windzie. Nawiązują znajomość, ale wkrótce oboje zostają rzucani przez los po całym świecie. Czy kartki pocztowe wystarczą, aby utrzymać więź? Czy wyniknie z tego coś więcej?

Przede wszystkim muszę przyznać, że książkę czytało się bardzo szybko i przyjemnie. Jest to doskonała lektura na lato, tym bardziej zresztą, że cała historia zaczyna się właśnie od upałów. Jennifer E. Smith posługuje się lekkim, a zarazem bardzo płynnym stylem, dzięki czemu podróż przez tę książkę odbywa się w naprawdę zawrotnym tempie. Poza tym cała historia jest naprawdę bardzo ciekawa. Czytając ją, nie można się nudzić, bowiem cały czas coś się dzieje. Razem z bohaterami przemierzamy świat i jesteśmy rzucani w przeróżne miejsca. Książka zawiera bardzo dużo dialogów, dzięki czemu jest jeszcze bardziej dynamiczna. Nie znajdziecie tu długiego moralizowania, ani zbędnych opisów.

Polubiłam głównych bohaterów, a zwłaszcza Lucy. Nie było w ich zachowaniu nic irytującego, można było z zaciekawieniem śledzić ich poczynania i kibicować im. Szkoda tylko, że autorka nie opisała bardziej Owena. Widocznie jednak miał pozostać taki tajemniczy, ale chciałabym wiedzieć trochę więcej o jego przeszłości. Pozostałym postaciom autorka poświęciła chyba trochę mniej uwagi, Liam i Paisley są dla mnie kompletnie nijacy, choć może właśnie tacy mieli być, ale z drugiej strony całość jest przez to zbyt oczywista. Potencjał miała natomiast matka Lucy oraz ojciec Owena.

Czy książka wzbudziła we mnie dużo emocji? Na pewno momentami wzruszała, a momentami bawiła, ale szczerze mówiąc, czegoś mi w niej zabrakło. Cieszyłam się, że nie ma zbyt długich opisów otoczenia, ale akurat opisy emocji lubię. Poza tym liczyłam na to, że w książce będzie czuć tę iskrę między bohaterami. Niby jakaś była, ale chyba trochę za słaba. Nie zmienia to jednak faktu, że powieść mi się podobała. A co z tą miłością? Nie narzucała się czytelnikowi, co wyszło zdecydowanie na plus. Jest gdzieś między wierszami, rodzi się powoli, nieświadomie. Czy potrafi przetrwać dużą odległość? Czasami powstaje wręcz wbrew niej!

Co do oryginalności, bardzo ciekawy był motyw z pocztówkami. Nie spotkałam się jeszcze z czymś takim, a kartki te budowały naprawdę interesującą relację między bohaterami i stały się też niejakim symbolem. Poza tym ten motyw życia w ciągłej podróży, braku stałego miejsca na ziemi również był ciekawy i ubarwiał całą książkę. Historia ta mówi nam zresztą o tym, że nasz dom znajduje się tam, gdzie są bliscy nam ludzie, a nie tam, gdzie jest budynek. Oprócz tego brawa dla autorki za pokazanie, jak bardzo zmienia się życie w mieście, gdy nagle zostaje odłączony prąd. Obnażyło to nasze przyzwyczajenie do wygody, nowoczesności i pokazało, że, gdyby np. w wyniku jakiejś katastrofy elektryczność została utracona, ciężko byłoby nam sobie poradzić. Interesujące są też relacje w rodzinach głównych bohaterów.

Książkę mogę polecić wszystkim, którzy szukają przyjemnej, a zarazem mądrej lektury na lato. To doskonała opowieść dla wielbicieli historii o podróżach, miłości, różnych kolejach losu. Nie jest pozbawiona wad, ale w ogólnym rozrachunku wypada bardzo dobrze. Nie należy spodziewać się po niej wielkich fajerwerków, lecz myślę też, że nie o to w niej chodzi i raczej nie powinna nikogo rozczarować.

Za możliwość zrecenzowania książki dziękuję Forever Young Books

Komentarze

  1. Piękna okładka, ciekawa fabuła i zachęcająca recenzja. Jestem skłonna sięgnąć po tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo intryguje mnie ta książka i jak tylko ogarnę obecne zobowiązania czytelnicze, to wezmę się za czytanie "Odległość między tobą a mną".

    OdpowiedzUsuń
  3. Lekka i przyjemna, idealna na lato :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety, ale nie jestem zwolenniczką czytania o związkach między kochankami. Nie chcę tracić czasu na pozycję, które mało mnie interesują, dlatego tym razem odmówię. Nie mam wątpliwości, że wielu pokocha tą pozycję za lekki styl jakim posługuję się autorka, bo to w tak lekkich pozycjach najbardziej się docenia.

    OdpowiedzUsuń
  5. O to, widzę wakacyjna lektura, może na nią trafię.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ooo, widzę, że Jennifer się nie poprawia jeśli chodzi o kreację postaci męskich. W "Tak wygląda szczęście" też o bohaterze niewiele wiedzieliśmy, wszystko raczej kręciło się wokół bohaterki żeńskiej i w którymś momencie zorientowałam się, że naprawdę chciałabym bardziej poznać jej adoratora - niestety nie mieliśmy takiej szansy.
    Skoro w tej pozycji są pocztówki, wnioskuję, że autorka lubi oryginalne formy pisania książki bo w "Tak wygląda szczęście" były e-maile. :)
    W każdym razie, mniej więcej wiem jaki poziom mają powieści tej pani i chwilowo nie mam ochoty na więcej, ale w przyszłości - kto wie. :)
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Będzie mi miło jeśli dodasz chociaż krótki komentarz :) Jeśli chcesz - zostaw adres swojego bloga, a na pewno go odwiedzę ;)

Obserwatorzy


Czytam i recenzuję na CzytamPierwszy.pl

Popularne posty z tego bloga

Urodziny i konkurs!

"Gra o Ferrin" i "Powrót do Ferrinu" Katarzyna Michalak

OCALIĆ OD ZAPOMNIENIA - LUTY