"Dziewczyna z Dzielnicy Cudów" Aneta Jadowska

Na początku chciałam Wam oznajmić, że możecie znaleźć mnie na Instagramie: w.krainie.ksiazek.stelli


TYTUŁ: DZIEWCZYNA Z DZIELNICY CUDÓW
SERIA: CYKL O NIKICIE
WYDAWNICTWO: SQN
LICZBA STRON: 320
ROK WYDANIA: 2016

Aneta Jadowska to jedna z najpopularniejszych polskich pisarek fantasy. Autorka urodziła się w Radomsku, ale od wielu lat mieszka w Toruniu, gdzie ukończyła filologię polską i uzyskała stopień doktora. O jej książkach słyszy się ostatnio coraz częściej, przy czym najsłynniejszy jest cykl o Dorze Wilk. Rok temu ukazała się pierwsza część jej nowej serii, która ma szansę stać się równie popularna. Mowa tu o "Dziewczynie z Dzielnicy Cudów".

Nikita ma wiele imion, a z każdym wiąże się jakaś tajemnica. Kobieta jest córką morderczyni oraz mężczyzny, który chciałby ją zabić i ma nadzieję, że nie pójdzie w ślady swoich rodziców. Ma opinię modliszki, ponieważ zdarzyło się jej zamordować kolegę z fachu, który nie rozumiał, co znaczy słowo "nie". Teraz przydzielono jej partnera, Robina, co wydaje jej się dość podejrzane. Tymczasem z klimatycznej części miasta, zwanej Dzielnicą Cudów zostaje uprowadzona piosenkarka. Nikita od razu bierze sprawy w swoje ręce. Sytuacja może jednak być o wiele bardziej tajemnicza i skomplikowana niż mogłoby się wydawać.

Autorka posługuje się bardzo dobrym stylem, widać, że pisanie sprawia jej przyjemność i przychodzi łatwo. Czytelnicy wyczują z pewnością odrobinę ironii, sarkazmu oraz czarnego humoru. Poza tym jestem pod wrażeniem wykreowanego przez Jadowską świata, który opisuje z dbałością o najmniejszy szczegół. Ciekawym zabiegiem jest stworzenie dwóch przeciętych Wisłą miast, Warsa oraz Sawy. Imponują również opisy tytułowej Dzielnicy Cudów oraz światka pełnego intryg, przestępstw i czarnych układów. Niestety, pomimo tych wszystkich zalet, książki wcale nie czytało mi się łatwo. Możliwe, że wynika to z tego, iż nie jest to do końca moja tematyka. Mam jednak wrażenie, że czasami po prostu brakowało akcji. Niektóre strony przepełnione były opisami, ale na tym się kończyło, a szkoda, bo Jadowska potrafi tworzyć również świetne dialogi.

Autorce należą się jednak ogromne brawa za wykreowanie bardzo ciekawej bohaterki, której nie można zaszufladkować ani określić jako dobrą lub złą. Nikita miała naprawdę trudne życie, zresztą nadal nie jest ono proste, co wpływa na jej postępowanie i psychikę. Czasami było mi jej szczerze żal, ale istotne jest to, że pomimo tego wszystkiego, bohaterka potrafi zachować spokój, determinację, upór. Pozostali bohaterowie również są bardzo interesujący. Właściwie tę część można uznać właśnie jako takie wprowadzenie do całej historii, zapoznanie z postaciami, z rzeczywistością stworzoną przez autorkę itp.

Czy warto przeczytać tę powieść? Myślę, że wielbiciele twórczości Anety Jadowskiej będą zadowoleni, a także ci, którzy cenią sobie powieści Ćwieka, Sapkowskiego i innych polskich pisarzy fantasy. Może mi nie do końca przypadła do gustu ta książka, ale z pewnością znajdą się tacy, których ona zainteresuje. Nie da się zresztą ukryć, że warsztat literacki autorka ma naprawdę dobry. Warto zatem sięgnąć po "Dziewczynę z Dzielnicy Cudów" i samemu przekonać się, czy to literatura w naszym guście.

Jeśli macie ochotę na zapoznanie się z tą oraz innymi interesującymi książkami, zarejestrujcie się na portalu Czytam Pierwszy:


Czytam i recenzuję na CzytamPierwszy.pl

Zachęcam także do udziału w moim konkursie:


Komentarze

  1. O ile Ćwiek i Jadowska tworzą na podobnym poziomie, o tyle nie wciskałabym do tego Sapkowskiego... Nie dosć, że pisze inne rzeczy to jeszcze na zupełnie innym poziomie. Fan Ćwieka polubi Jadowską. Fan Sapka, który nie lubi Ćwieka, już niekoniecznie.
    Dla mnie "Dziewczyna..." jest OK jako młodzieżówka, ale... właściwie nic więcej. W każdym razie wypada lepiej, niż tłumaczenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm zależy pod jakimi kryteriami patrzeć. Dla mnie fantastyka polska ma po prostu pewne charakterystyczne elementy i pojawiają się one prawie u każdego twórcy, choć nie twierdzę, że np. Sapkowski i Ćwiek piszą identycznie. Po prostu dla mnie to jest podobny klimat, język.

      Usuń
  2. Te "charakterystyczne elementy" to prawdopodobnie fakt, że te książki nie są tłumaczeniem. Język jest bardziej żywy, a autorzy bardziej się nim "bawią", czego w tłumaczeniu nie uświadczysz, bo się nie da. Mi samej kiedyś się wydawało, że Piekara jest tylko "nieco niżej", niż Sapek - po latach widzę, jak bardzo się pomyliłam.
    A ta dwójka autorów idzie w zupełnie innych kierunkach i piszą kompletnie inaczej. Ćwiek to styl lekki, "codzienny", przypominający często grafomanię, z masą nawiązań do popkultury. Sapkowski pisze zdecydowanie ładniej, skupia się bardziej na historii, a jeśli nawiązuje to do mitów i "mocnej" fantastyki. Klimaty też maja raczej inne. Ćwiek nie tworzy high fantasy, Ćwiek nie tworzy powieści historycznej. On się jara superbohaterami, horrorem i bajkami. Sapkowski nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tej kwestii masz oczywiście rację i jakby głęboko wniknąć w temat to z pewnością u każdego znalazłoby się różnice. Ćwiek faktycznie bazuje przede wszystkim na popkulturze. Pisząc recenzję, pomyślałam sobie, że po prostu wielbicielom polskiej fantastyki może się spodobać i ta książka, bo znam dużo osób, które wbrew pozorom cenią sobie tych wszystkich pisarzy, o których tu wspominamy, pomimo tych różnic, które wskazujesz.

      Usuń
    2. Hmm... zależy na jaką grupę spojrzysz. Zauważyłam pewną... tendencje. Czytaczy polskiej fantastyki można podzielić na powiedzmy... dwie podstawowe grupy. Pierwsza to ci, którzy nie siedzą w temacie wybitnie głęboko/nie są bardzo krytyczni i lubią sobie po prostu poczytać (większość blogerek do niej się zalicza) - wtedy takie osoby zwykle znają i Ćwieka, i Sapa. I jednego, i drugiego lubią i tyle.
      Druga grupa to ci "bardziej zaawansowani" i krytyczni - takie osoby często nawet jeśli lubią Ćwieka to mają mu sporo do zarzucenia :D A często z resztą otwarcie po nim "jadą". Mi obecnie jest bliżej do tej drugiej grupy, bo widzę, że to nie jest osoba, która wybitnie pisze, ale jednocześnie mam wrażenie, że pracuje nad swoim warsztatem. Przeskok jakościowy od "Kłamcy" do "Grimm City" jest naprawdę duży, przynajmniej moim zdaniem. Pomijam, że choć moim autorytetem ten pan nie zostanie to jest sympatyczny po prostu :D

      Usuń
  3. Ojj bardzo dawno nie czytałam nic z gatunku fantasy, a kiedyś bardzo to lubiłam...
    Kinga

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja jeszcze nie znam książek tej autorki. Muszę ten stan rzeczy zmienić.

    OdpowiedzUsuń
  5. Brzmi ciekawie, chętnie bym przeczytała, ale z drugiej strony - nie chcę się angażować w kolejną serię, kiedy i tak czasu starcza mi ledwie na oddychanie i spanie. Ech, za dużo tych książek, za dużo...

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawa jestem czy by mi się spodobała :) Bardzo lubię fantastykę :) Obserwuje z przyjemnością :) Na instagram też zaglądnęłam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawi mnie ta książka. ;) Chociaż przeczytałam taką samą ilość pozytywnych recenzji jak i negatywnych na jej temat. xd
    Jools and her books

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja niestety niezbyt często sięgam po fantasy, więc to pozycja chyba nie dla mnie ;) Ale polecę siostrze :)

    Pozdrawiam
    ver-reads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Ostatnio miałam okazję przeczytania sporo pozytywnych i zachęcających recenzji na temat twórczości autorki, które skutecznie przekonały mnie, że powinnam się z nią jak najszybciej zapoznać. Ty dodałaś kolejną ku temu cegiełkę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo ciekawa sprawa. https://klaudiaonelive.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Twórczość Jadowskiej ciągle przede mną, ale mam nadzieję, że niebawem się to zmieni.

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałam jakiś czas temu tę książkę, ale nie jestem jej wierną fanką. Chyba problemem jest wyłącznie rodzaj literatury.

    OdpowiedzUsuń
  13. Kiedyś zaczytywałam się w powieściach Sapkowskiego, teraz jednak raczej stronię od fantastyki choć od czasu do czasu pozwalam sobie na jakąś powieść w tym klimacie - tak dla odmiany. Właśnie teraz czytam "Podróżniczkę", która należy do tego gatunku.

    Twórczości pani Jadowskiej nie znam, ale może dam jej szansę.

    OdpowiedzUsuń
  14. Hmm... myślę, że odpuszczę sobie tą książkę. Jakoś do mnie nie przemawia.
    Serdecznie pozdrawiam.
    https://nacpana-ksiazkami.blogspot.de/

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie znałam wcześniej tej autorki, chyba widziałam gdzieś okładki tej serii, ale na razie nie jestem do niej w 100% przekonana.

    OdpowiedzUsuń
  16. Raczej nie przeczytam tej książki, jakoś mnie nie przekonuje, jednak okładka jest całkiem ładna.
    kochaneksiazki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Jeszcze nie czytałam nic tej Autorki. Może w końcu nadrobię! :)

    Obserwuję Twojego bloga i serdecznie zapraszam do mnie. :)
    ___
    Pozdrawiam serdecznie ♥♥
    Nie oceniam po okładkach

    OdpowiedzUsuń
  18. Jestem bardzo ciekawa tej pozycji zwłaszcza, że autorka ostatnio miała trasę :)
    Muszę w końcu ją zdobyć i przeczytać,
    Pozdrawiam, Tiggerss
    http://tiggerssreads.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Słyszałam o tej książce bardzo dużo i już od dawna planuję się z nią zapoznać. Chciałabym zresztą poznać twórczość autorki, nie ograniczając się wyłącznie do tej książki. Zaczynam się przekonywać do polskiej fantastyki, więc chcę ją poznawać coraz to lepiej. W dodatku jeśli mowa o Sapkowski, to uwielbiam go, dlatego jestem jeszcze bardziej przekonana ;)

    lustrzana nadzieja

    OdpowiedzUsuń
  20. Kiedyś chciałam przeczytać, ale jakoś się nie złożyło :P

    OdpowiedzUsuń
  21. "Dziewczyna z dzielnicy cudów" czeka dalej na mojej półce, ale po totalnej porażce, którą okazała się dla mnie Dora Wilk jakoś nie mam ochoty na ponowne spotkanie z twórczością Anety Jadowskiej. Z pewnością dam jej jeszcze szanse, ale Dora Wilk była tak przeraźliwie nudna, że choć fantastykę , w tym polską kocham, tak styl Pani Anety nie do końca przypadł mi do gustu. Za to ilustracje są rewelacyjne :)
    Book Beast Blog

    OdpowiedzUsuń
  22. Czytałam i zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Jestem bardzo ciekawa tej książki. Jeszcze nie miałam okazji poznać twórczości tej pani ale jestem przekonana, że przypadnie mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie czytam w ogóle fantastyki, więc książka nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  25. Świetnie się ta książka prezentuje w środku, ale historia aż tak mnie nie zainteresowała, żeby po nią sięgnąć. ;/

    OdpowiedzUsuń
  26. Bardzo podoba mi się okładka. O autorce słyszałam dużo dobrego, więc pewnie kiedyś się skuszę na tę pozycję ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Czytałam i słyszałam o tej autorce. Zamierzam poznać jej twórczość i przekonać się na własnej czytelniczej skórze, jaka ta twórczość jest :).

    OdpowiedzUsuń
  28. Niestety, ale fantastyka to nie moje klimaty.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie miałam jeszcze niestety okazji poznać twórczości Anety Jadowskiej, ale po Twojej recenzji jestem bardzo zaintrygowana i mam nadzieję, że wkrótce uda mi się to nadrobić!
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  30. Słyszałam o książce i mam nadzieje, że kiedyś przeczytam :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Będzie mi miło jeśli dodasz chociaż krótki komentarz :) Jeśli chcesz - zostaw adres swojego bloga, a na pewno go odwiedzę ;)

Obserwatorzy


Czytam i recenzuję na CzytamPierwszy.pl

Popularne posty z tego bloga

Urodziny i konkurs!

"Gra o Ferrin" i "Powrót do Ferrinu" Katarzyna Michalak

OCALIĆ OD ZAPOMNIENIA - LUTY