"Rywalki" Kiera Cass + "The Prince"
SERIA: SELEKCJA #1
AUTOR: KIERA CASS
WYDAWNICTWO: JAGUAR
DATA WYDANIA: 2014
LICZBA STRON: 336
MOJA OCENA: 10/10
Która z Was nie marzyła kiedyś o byciu księżniczką? W dzieciństwie wiele z nas zaczytywało się w baśniach. "Rywalki" Kiery Cass to powieść, która ma w sobie cechy baśni, ale jest dość przewrotna, bowiem główna bohaterka nie marzy o księciu, ani pałacu, wręcz przeciwnie. Co by było, gdyby Kopciuszek wcale nie był zainteresowany księciem? Przekonajcie się!
Królestwo Illei, dawne Stany Zjednoczone. Społeczeństwo podzielone na kasty. America Singer należy do Piątek, czyli kasty artystów. Niestety, jej rodzinie często brakuje pieniędzy, mogą sobie tylko wyobrazić, czym jest dostatnie życie. Pewnego dnia zostaje ogłoszony konkurs, tzw. Eliminacje, które mają wyłonić żonę dla księcia. Z każdej z 35 prowincji ma zostać wybrane po jednej kandydatce, które będą walczyły o koronę. Rodzice Ami widzą w tym szansę na lepsze życie, gdyż otrzymaliby wsparcie finansowe. Dla dziewczyny zaś oznacza to rozstanie z Aspenem, sekretnym ukochanym. Pomimo wielu problemów i przeszkód marzyli o ślubie. Niestety Eliminacje jeszcze bardziej komplikują ich trudną sytuację. Ostatecznie Ami zgodnie z życzeniem rodziny zgłasza się do konkursu, ale zupełnie nie spodziewa się, że mogłaby znaleźć się w gronie 35 dziewcząt...
Powieść Kiery Cass po prostu kompletnie mnie oczarowała. Może niektórym ta historia wydaje się banalna, ale to tylko pozory. Ma ona w sobie tyle uroku, delikatnego humoru, jest bardzo subtelna, a jednocześnie z pazurem. Nie mogę przestać o niej myśleć, naprawdę. W tej historii liczy się każde spojrzenie, słowo, gest, wszystko ma swoje znaczenie i składa się na tak porywającą opowieść. Cały czas czułam tę pałacową atmosferę, wydawało mi się, że tam jestem. Poza tym autorka pozwala czytelnikom utożsamić się z bohaterami, zrozumieć ich, poczuć to, co oni.
Bardzo spodobał mi się pomysł autorki, bo chociaż podobne historie już się pojawiały, ta i tak jest wyjątkowa. Kiera Cass ciekawie opisała swoją wizję przyszłych losów świata. Doskonale ukazała także kontrast między poszczególnymi kastami oraz różne przyczyny marzeń o byciu księżniczką. Nie zapomniała też o wątku politycznym. Jeśli zaś chodzi o miłość - niektórzy powiedzą, że to kolejny trójkąt miłosny. Niby tak, ale tutaj wszystko z czegoś wynika i cała sytuacja jest bardziej złożona niż w większości np. romansów paranormalnych.
Polubiłam bohaterów, a szczególnie Ami, która jest niezwykle wyrazistą postacią. W niczym nie przypomina schematycznych, przestraszonych, nijakich panienek, śniących o choć jednym spojrzeniu księcia. America to bardzo zadziorna, szczera, niekiedy pyskata osoba, a jednocześnie tęskni za bliskimi i czasami także gubi się w tym, co czuje. Ciekawą postacią jest też Maxon, z pozoru nudny, zmuszony mówić i robić co mu każą. Jednak to wrażliwy chłopak, ofiara swojego pochodzenia i tytułu. Muszę przyznać, że zaintrygował mnie. Zaś jeśli chodzi o Aspena, to mam mieszane uczucia. Moje zdanie o nim co chwilę się zmieniało, ale przynajmniej dzięki temu nie było mowy o nudzie.
"Rywalki" są opowieścią o skomplikowanych uczuciach i trudnych relacjach, np. rodzinnych. To historia młodych ludzi, którzy czasami nawet nieświadomie, ale cierpią przez to, kim są. Niektórzy zostali zmuszeni do odgrywania takiej, a nie innej roli. Jednak w takim środowisku również potrafi zrodzić się przyjaźń, miłość. Czy takie uczucia będą ważniejsze od zasad Eliminacji? Książę musi przecież przez pewien czas umawiać się z wieloma dziewczynami i w końcu podjąć decyzję. Od jednego konkursu zależy jego przyszłość i szczęście.
Koniecznie przeczytajcie "Rywalki" i dajcie się porwać tej niesamowitej opowieści. Osobiście już nie mogę się doczekać drugiej części i cały czas myślę o tym, co się może wydarzyć.
Książka przeczytana w ramach wyzwań:
UWAGA! Polecam Wam także przeczytanie opowiadania "The Prince" w wersji ebook, które opisuje kilka dni z życia Maxona przed Eliminacjami. Czytelnicy mają okazję poznać początek całej historii z punktu widzenia księcia. Autorka skupiła się na jego emocjach, rozterkach, uczuciach. Opowiadanie to pomaga nam jeszcze lepiej zrozumieć tego bohatera. Ma ono około 60 stron, a jeśli ktoś nie zna dobrze angielskiego, to powinien również znaleźć tłumaczenie polskich czytelników.
Kiedyś ja przeczytam, może, gdy szum na jej temat opadnie i będzie tańsza :P
OdpowiedzUsuńMoją opinię na temat "Rywalek" znasz :) I choć przy pisaniu trochę się rozemocjonowałam, to mam nadzieję, że dało się to przeczytać :DD
OdpowiedzUsuńI jestem Ci naprawdę bardzo wdzięczna, bo chociaż wiedziałam, że istnieją te "połówki" serii, to w życiu nie pomyślałabym, że są one przetłumaczone na polski. Przynajmniej "The Prince". A że mój angielski nie jest aż tak zaawansowany, żeby czytać w tym języku, to bardzo Ci dziękuję :D
Też mi się książka spodobała, choć chyba nie aż tak, jak Tobie ;)
OdpowiedzUsuńPolecam!! :D
Widzę, że powieść Cię oczarowała. Słyszałam wiele dobrego o niej, ale również dość dużo mniej pochwalnych opinii więc widać zdania są podzielone. Niemniej mam wielką ochotę sięgnąć po tę książkę. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że "Rywalki" zbierają wiele pozytywnych opinii, bo niebawem pojawią się na mojej półce. :) Już zacieram dłonie na samą myśl...
OdpowiedzUsuńHm... Taka pozytywna opinia, że aż chciałoby się przeczytać. Z drugiej strony, przypomina mi to przepisane Igrzyska Śmierci, więc nie wiem. Zastanowię się jeszcze, ale jak na razie jestem na tak ;)
OdpowiedzUsuńJest trochę podobieństw, ale jakoś tak "Rywalki" podobały mi się bardziej :D
UsuńMam wielką ochotę na tą książke, aczkolwiek nadal na nią poluję ;))
OdpowiedzUsuńi Ty już czytałaś? o, szczęściara! :)
OdpowiedzUsuńPo takiej recenzji nie pozostaje nic innego jak biec do księgarni z nadzieją, ze książka już na mnie czeka ;)
OdpowiedzUsuńJa słyszałam sporo złych opinii o tej książce i przyznaję, że trochę mnie to odstraszyło. I teraz sama nie wiem - czytać czy nie czytać? Przynajmniej okładka jest śliczna i ładnie prezentuje się na półce :)
OdpowiedzUsuńMam w planach. Przeczytałam parę pozytywnych opinii i bardzo chcę ją przeczytać, mam nadzieję, że do wakacji pojawi się w którejś z bibliotek, z których korzystam :)
OdpowiedzUsuńKolejna książka do mojej listy tytułów. Może wakacje będą odpowiednią porą na tę lekturę. Recenzja bardzo zachęcająca:)
OdpowiedzUsuń