"Namiestniczka. Księga III. Spadająca Strzała"
Nareszcie znalazłam czas, aby przeczytać III księgę "Namiestniczki" pt. "Spadająca Strzała" Wiery Szkolnikowej, którą kupiłam już jakiś czas temu. Czy autorka sprostała trudnemu zadaniu, a zakończenie Trylogii Suremu jest równie dobre jak poprzednie części? Oczywiście, że tak.
Proroctwo wypełniło się - powrócił król Elian, a jego małżonka Salome właśnie urodziła mu następcę. Jednak, czy powrót legendarnego władcy oznacza pokój i szczęście? Niekoniecznie... Elian zaczyna wprowadzać wiele zmian, które nie podobają się większości poddanych. Oznacza to początek problemów gospodarczych, społecznych i politycznych. Zaczynają wybuchać bunty oraz poważne zamieszki. Tymczasem w małżeństwie Eliana i Salome nie układa się zbyt pomyślnie. Czyżby wyobrażenia namiestniczki o wspaniałym królu rzeczywiście były tylko snem?
Muszę przyznać, że bardzo podoba mi się styl Szkolnikowej. Autorka pisze w ciekawy sposób, wie jak zainteresować czytelników. Opisy są barwne, odpowiedniej długości, często wzruszające. Uwielbiam ten klimat i niesamowitą zamkową atmosferę. Podobają mi się również dialogi, odpowiednie dla danych bohaterów i sytuacji. Co do bohaterów - są bardzo interesujący, każdy z nich jest inny i większości nie można jednoznacznie ocenić, jako złych lub dobrych. Jest ich jednak dużo i czasem można nie pamiętać, kto jest kim i co się z nim działo w poprzednich częściach. Szkoda, że na końcu książki nie ma żadnego słowniczka postaci, wtedy byłoby o wiele lepiej.
Książka świetnie pokazuje życie pewnej społeczności. To wielowątkowa opowieść o ludziach, którzy kochają i chcą być kochani, marzą, nienawidzą, zdradzają, spiskują, walczą o władzę. Losy wielu z nich są bardzo dramatyczne. Niektórzy zmieniają się, a także przemiany są niezwykle interesujące. W książce znajdziecie także sporo wątków związanych z polityką. Ukazany jest związek przyczynowo-skutkowy, wszystko z czegoś wynika, a każda decyzja ma swoje konsekwencje. Wątków ta powieść zawiera dużo, ale wszystkie łączą się ze sobą i mają jakiś sens. Osobiście polubiłam wielu bohaterów, niektórzy jednak mnie zdenerwowali.... Szczególnie kibicowałam Tairin i Corvinowi oraz Iriji i Aivorowi. Niepokoiłam się o ich losy.
"Namiestniczka. Księga III" o historia, która udowadnia nam, że nie wszystko jest takie, jakie się wydaje. Uświadamia, że zawsze warto naprawić swoje błędy/ Pokazuje jak boli nielojalność i zdrada oraz jak trudno odbudować czyjeś zaufanie. Warto także zwrócić na ciekawą mitologię oraz inne elementy fantastyczne. Uważam, że to świetnie zakończenie całej trylogii, wyjaśnienie wszystkich tajemnic oraz interesujące zakończenie, które nie wszystkim się spodobało, ale mi tak.
"Morze jedynie pozostało niezmienione. Ludzie, nawet najbliżsi, mogą zdradzić, uciec, okłamać, tylko fale będą wiecznie bić o skały. Morze jest godne zaufania. I ono było bodaj jedynym, co jeszcze łączyło ją z Corvinem. Morze i umierająca nadzieja" - s. 91.
Książka przeczytana w ramach wyzwań:
Czytam fantastykę II
Book Lovers
52 książki 2014
Czytam opasłe tomiska
Proroctwo wypełniło się - powrócił król Elian, a jego małżonka Salome właśnie urodziła mu następcę. Jednak, czy powrót legendarnego władcy oznacza pokój i szczęście? Niekoniecznie... Elian zaczyna wprowadzać wiele zmian, które nie podobają się większości poddanych. Oznacza to początek problemów gospodarczych, społecznych i politycznych. Zaczynają wybuchać bunty oraz poważne zamieszki. Tymczasem w małżeństwie Eliana i Salome nie układa się zbyt pomyślnie. Czyżby wyobrażenia namiestniczki o wspaniałym królu rzeczywiście były tylko snem?
Muszę przyznać, że bardzo podoba mi się styl Szkolnikowej. Autorka pisze w ciekawy sposób, wie jak zainteresować czytelników. Opisy są barwne, odpowiedniej długości, często wzruszające. Uwielbiam ten klimat i niesamowitą zamkową atmosferę. Podobają mi się również dialogi, odpowiednie dla danych bohaterów i sytuacji. Co do bohaterów - są bardzo interesujący, każdy z nich jest inny i większości nie można jednoznacznie ocenić, jako złych lub dobrych. Jest ich jednak dużo i czasem można nie pamiętać, kto jest kim i co się z nim działo w poprzednich częściach. Szkoda, że na końcu książki nie ma żadnego słowniczka postaci, wtedy byłoby o wiele lepiej.
Książka świetnie pokazuje życie pewnej społeczności. To wielowątkowa opowieść o ludziach, którzy kochają i chcą być kochani, marzą, nienawidzą, zdradzają, spiskują, walczą o władzę. Losy wielu z nich są bardzo dramatyczne. Niektórzy zmieniają się, a także przemiany są niezwykle interesujące. W książce znajdziecie także sporo wątków związanych z polityką. Ukazany jest związek przyczynowo-skutkowy, wszystko z czegoś wynika, a każda decyzja ma swoje konsekwencje. Wątków ta powieść zawiera dużo, ale wszystkie łączą się ze sobą i mają jakiś sens. Osobiście polubiłam wielu bohaterów, niektórzy jednak mnie zdenerwowali.... Szczególnie kibicowałam Tairin i Corvinowi oraz Iriji i Aivorowi. Niepokoiłam się o ich losy.
"Namiestniczka. Księga III" o historia, która udowadnia nam, że nie wszystko jest takie, jakie się wydaje. Uświadamia, że zawsze warto naprawić swoje błędy/ Pokazuje jak boli nielojalność i zdrada oraz jak trudno odbudować czyjeś zaufanie. Warto także zwrócić na ciekawą mitologię oraz inne elementy fantastyczne. Uważam, że to świetnie zakończenie całej trylogii, wyjaśnienie wszystkich tajemnic oraz interesujące zakończenie, które nie wszystkim się spodobało, ale mi tak.
"Morze jedynie pozostało niezmienione. Ludzie, nawet najbliżsi, mogą zdradzić, uciec, okłamać, tylko fale będą wiecznie bić o skały. Morze jest godne zaufania. I ono było bodaj jedynym, co jeszcze łączyło ją z Corvinem. Morze i umierająca nadzieja" - s. 91.
Książka przeczytana w ramach wyzwań:
Czytam fantastykę II
Book Lovers
52 książki 2014
Czytam opasłe tomiska
Nigdy wcześniej nie słyszałam o tej książce. A szkoda, bo lubię takie wielowątkowe fabuły!
OdpowiedzUsuńTakże o serii do tej pory nie słyszałam, czego bardzo żałuję. Prawdopodobnie niedługo zacznę wypatrywać pierwszego tomu w Empiku ;) Uwielbiam fantastykę połączoną właśnie z mitologią i, jak się domyślam, z klimatami średniowiecznymi.
OdpowiedzUsuńW chwili wolnego czasu sięgnę po cała serię :)
OdpowiedzUsuńPodobnie nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale widzę, że muszę się do niej szybko przekonać i przeczytać! :D
OdpowiedzUsuńJak wiesz, nie przepadam za bardzo za taką tematyką, ale chyba jednak w najbliższych miesiącach postaram się przełamać i przeczytam "Namiestniczkę", skoro tak zachwalasz całą trylogię, ale zacznę oczywiście od księgi I :)
OdpowiedzUsuńZamierzam się zabrać za tę serię, wydaje się mieć klimat ;) Wgl jak to jest, że czytając takie powieści, człowiek zaczyna bardziej interesować się polityką jakiegoś tam wymyślonego królestwa niż polską polityką? xd
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o tej serii i jakoś wydaje mi się, że niezbyt by mnie zainteresowała ;)
OdpowiedzUsuńW sumie to chciałabym spróbować ją przeczytać, bo wydaję się intrygująca. Muszę spróbować z pierwszą częścią. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
nie znam tej serii :( może czas najwyższy ją poznać ...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do siebie :)
ps - ustaw sobie sobie blokadę spamowa
Coś słyszałam o tej serii i kto wie może się skuszę kiedyś, ale to jak bee miała więcej czasu;)
OdpowiedzUsuń