"Wojciech Fortuna. Skok do piekła" Leszek Błażyński

TYTUŁ: WOJCIECH FORTUNA. SKOK DO PIEKŁA
AUTOR: LESZEK BŁAŻYŃSKI
WYDAWNICTWO: FALL
ROK WYDANIA: 2013
LICZBA STRON: 156 + ZDJĘCIA
MOJA OCENA: 10/10


Życie ludzkie jest bardzo nieprzewidywalne. W 1972 r. prawie nikt nie przypuszczał, że w konkursie skoków narciarskich na dużej skoczni podczas Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Sapporo zwycięży dziewiętnastoletni Polak, którego właściwie w ogóle nie chciano zabrać do Japonii. Jednak nikt nie sądził także, że ten piękny początek kariery jest właściwie jednocześnie jej końcem... Mowa tu o Wojciechu Fortunie, skoczku narciarskim, o którym pewnie większość z was chociaż raz słyszała, gdyż przez 42 lata był jedynym złotym medalistą olimpijskim w tej dyscyplinie. Fortunie udało się pokonać głównego faworyta konkursu, legendarnego Yukio Kasayę, ale wkrótce przyszło mu się zmierzyć z zupełnie innym przeciwnikiem...

O Fortunie mówi się różnie. Wiele osób krytykuje go za to, że zaprzepaścił swoją karierę, uzależnił się od alkoholu, miał kłopoty z prawem itd., zaś inni doceniają jego wielkie osiągnięcie. Opinie są często bardzo skrajne. "Najgorsze, co spotkało Wojtka, to wygrana na igrzyskach olimpijskich!" - takie słowa wypowiedziała podobno przed śmiercią jego matka. Czy miała rację? Każdy może sam to ocenić, sięgając po biografię "Wojciech Fortuna. Skok do piekła" autorstwa dziennikarza Leszka Błażyńskiego.

Biografia Fortuny jest bardzo szczera i zarazem wstrząsająca. Niezwykle poruszający jest chociażby opis pobytu w więzieniu... Były skoczek nie boi się mówić o swoim upadku, doskonale zdaje sobie sprawę z tego, co stracił. Poza tym nie próbuje się "wybielać". Owszem, ma żal, że w PRL-u traktowano sportowców tak, a nie inaczej oraz wymienia czynniki, które sprzyjały popadnięciu w nałogi, jednak nie usprawiedliwia się w żaden sposób. Po prostu opowiada historię swojego życia i wyraźnie zaznacza, że gdyby mógł cofnąć czasu, rozegrałby wszystko zupełnie inaczej. "Skok do piekła" to opowieść o młodym chłopaku, który się wyraźnie pogubił, wpadł w złe towarzystwo i pewnie nie przypuszczał, że z pozoru niewinne toasty mogą tak się skończyć.

Książka mówi także o próbach powrotu na "dobrą drogę". Czytelnicy mogą śledzić zmagania Fortuny z samym sobą, z jego słabościami, wadami. To człowiek, który naprawdę wiele w życiu przeszedł. Kiedy chciał się zmienić, okazało się, że to nie jest takie proste. Wyobraźcie sobie taką sytuację - macie świadomość tego, że wszystko zaprzepaściliście, ale chcecie spróbować się podnieść, tymczasem los zdaje się wam to utrudniać i nie zamierza przestać rzucać kłód pod nogi. Fortuna musiał naprawdę walczyć i bardzo mocno chcieć wyjść na prostą.

"Wojciech Fortuna. Skok do piekła" jest również opowieścią o różnych obliczach prawdziwej i pięknej miłości. Matka Fortuny jako jedna z nielicznych osób nie odwróciła się od niego, kiedy upadł. Cieszyła się z jego sukcesów, ale była przy nim także w trudnych chwilach. Odwiedzała syna w więzieniu, zawsze go wspierała i zapewne do końca miała nadzieję, że ten kiedyś się zmieni. Cierpiała z jego powodu, ale kochała go. Teraz na pewno byłaby z niego dumna. Podobnie było w przypadku jego drugiej żony, Marii. Kiedy Fortuna ją poznał, miał już prawie 50 lat, ale wtedy nie udało mu się jeszcze ostatecznie zwyciężyć ze słabościami. W ich życiu było wiele trudnych chwil, kobieta musiała niejedno znieść, ale ich miłość przetrwała. Maria pomogła mu ostatecznie uporać się z jego "demonami". "To, że się z nią ożeniłem, to jedna z najlepszych rzeczy, jakich dokonałem w życiu" - mówi Fortuna. Jak obecnie wygląda życie Fortuny? Tego wam nie zdradzę, przeczytajcie.

Oprócz tego książka jest skarbnicą wiedzy o skokach narciarskich za czasów Fortuny. Niektóre rzeczy naprawdę mnie zszokowały. Znajdziecie dużo ciekawostek o strojach, sprzęcie, dyscyplinie, zasadach, organizacji i przebiegu konkursów, uczciwości itd. Poza tym czytelnicy mają okazję poznać kulisy Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Sapporo i zwycięstwa Fortuny. Biografia zawiera także wiele anegdotek z jego życia, np. czasów szkolnych. Książka może być także źródłem wiedzy historycznej, gdyż zostały w niej opisane realia życia w PRL-u, sytuacja sportowców i wiele absurdów z tamtych lat. Wzbogacona została również o liczne zdjęcia, a także wplecione do treści wypowiedzi różnych osób np. rodziny, kolegów, trenerów o Fortunie.

"Wojciech Fortuna. Skok do piekła" to biografia, która porusza i na długo zostaje w pamięci. Jest opowieścią o prawdziwej, długotrwałej walce. Myślę, że historia Fortuny może być przestrogą dla wielu młodych ludzi, którzy każdego dnia narażeni są na różne pokusy. Naprawdę łatwo jest zniszczyć sobie życie, ale o wiele trudniej odbudować to, co się zepsuło. Jednak biografia ta może dać nam siłę do walki ze swoimi słabościami i nadzieję na to, że z każdego upadku człowiek jest w stanie się podnieść.

Komentarze

  1. Nie przepadam za biografiami, toteż nie skuszę się i na tę pomimo tak pozytywnej opinii.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja biografie bardzo ostatnio polubiłam, bo trafiłam na kilka świetnych i teraz już wiem, że są takie, które bardzo poruszają. U mnie recenzja jednej z nich :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie lubię biografii, a tematyka także nie bardzo mnie interesuje więc tym razem spasuje :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Znam jeszcze jednego sportowca - piłkarza, którego kariera się skończyła przez alkohol. Naprawdę jest to wielki wróg...

    http://pasion-libros.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie chce się przyznawać, ale nie słyszałam wcześniej o nim. Nie to pokolenie.
    Na razie mam dość biografii, ale później...

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie często sięgam po biografię, chyba że ludzi, którzy naprawdę mocno zagościli w moim życiu, dlatego na razie się wstrzymam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę przyznać, że skokami narciarskimi się niezbyt interesuję, więc o tym człowieku słyszę pierwszy raz w życiu, ale przedstawiłaś go w taki sposób, że naprawdę mam ochotę przeczytac biografię... Choć prawdopodobnie szybko nie będę mieć ku temu sposobności. ;(
    Pozdrawiam!
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiesz... niezbyt często sięgam po biografie. Nawet prawie nigdy. Tym razem też sobie odpuszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Niestety nie dla mnie ta ksiażka.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie przepadam za biografiami, a i tego pana nie znam (chyba że powinnam O.o) więc tym razem pasuję - książka nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie lubię czytać biografii, chyba że postaci, które uwielbiam. W tym wypadku odpuszczam.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Naprawdę łatwo jest zniszczyć sobie życie, ale o wiele trudniej odbudować to, co się zepsuło. - trafne słowa.

    OdpowiedzUsuń
  13. O Fortunie rzecz jasna słyszałam, ale pojęcia nie miałam, że tak to wszystko wyglądało. Wiedziałam o złocie w Sapporo i że potem miał pewne problemy, ale konkretnie nic. Nie przepadam za biografiami (chociaż mam w planach po jakieś zacząć sięgać, ale to raczej w dalszej przyszłości), więc na razie sobie odpuszczę, ale muszę przyznać, że mnie zaintrygowałaś. Zwłaszcza tą rzeczywistością PRL-u - zawsze to historia. :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Będzie mi miło jeśli dodasz chociaż krótki komentarz :) Jeśli chcesz - zostaw adres swojego bloga, a na pewno go odwiedzę ;)

Obserwatorzy


Czytam i recenzuję na CzytamPierwszy.pl

Popularne posty z tego bloga

Urodziny i konkurs!

"Gra o Ferrin" i "Powrót do Ferrinu" Katarzyna Michalak

OCALIĆ OD ZAPOMNIENIA - LUTY