"Hopeless" Colleen Hoover

Hopeless - Hoover ColleenTYTUŁ: HOPELESS
AUTOR: COLLEEN HOOVER
WYDAWNICTWO: OTWARTE
ROK WYDANIA: 2014
LICZBA STRON: 378
MOJA OCENA: 10/10

Zazwyczaj największe wrażenie, przynajmniej na mnie, robią książki, które są przepełnione emocjami. Takie silne uczucia oferuje nam nowy gatunek New Adult. Prawda jednak jest taka, że autorzy trochę wykorzystują tę modę i nie zawsze serwują nam mądre i wzruszające powieści, tylko często są to po prostu "wersje Greya dla młodzieży". Sięgając po "Hopeless" Colleen Hoover raczej nie miałam takich obaw, bo rzadko trafiałam na opinie inne niż pełne zachwytu. Okazało się, że rzeczywiście szum wokół tej książki jest uzasadniony. Mnie ona totalnie porwała.

Trzynaście lat temu Sky została adoptowana przez Karen. Dziewczyna nie pamięta swojego wczesnego dzieciństwa, wie tylko, że nie żyje jej matka. Karen nie uznaje telewizji, komórek, internetu, ale nastolatka czuje się u niej szczęśliwa. Problemem są dla niej jednak kontakty z chłopakami i właściwie nie wie dlaczego. Z kolei jej przyjaciółka Six, zmienia partnerów jak rękawiczki i zawsze znajduje też kogoś dla Sky. Przez to wszystko dziewczyny nie cieszą się dobrą reputacją. Któregoś dnia nastolatka postanawia zakończyć domowe nauczanie i pierwszy raz w życiu idzie do szkoły. Wkrótce poznaje Deana Holdera, chłopaka o równie złej reputacji, na którego widok serce po raz pierwszy bije jej mocniej Okazuje się jednak, że każde z nich skrywa jakieś tajemnice, a tragiczna przeszłość wkrótce da o sobie znać...

"Hopeless" to naprawdę niesamowita powieść i teraz już doskonale rozumiem tych wszystkich, którzy byli nią tak zachwyceni. Książka jest olbrzymią dawką skrajnych emocji i ciężko się po niej pozbierać. Jestem ogromnie szczęśliwa, że miałam okazję poznać tę historię, która tak mnie pochłonęła i na kilka godzin zabrała całą moją uwagę. Początkowo planowałam podzielić ją na co najmniej dwa dni, ale zwyczajnie nie byłam w stanie jej odłożyć. Nie potrafiłabym tak długo wytrwać w niepewności. Powieść niesamowicie wciąga i każda strona ma tutaj ogromne znaczenie. Wszystkie tajemnice odkrywane są stopniowo, powoli. Sama cały czas się zastanawiałam, jakie sekrety kryje przeszłość bohaterów. "Hopeless" cały czas mnie zaskakiwało. Wydawało mi się, że już wszystko wiem, a tu kolejna niespodzianka.

Jednak największą zaletą tej powieści są właśnie emocje. Można bowiem napisać ciekawą, pełną akcji historię, ale jeśli nie będzie ona okraszona całą paletą uczuć, to nie zachwyci czytelników aż tak bardzo. "Hopeless" to książka naprawdę świetnie napisana. Pierwszoosobowa narracja w czasie teraźniejszym okazała się strzałem w dziesiątkę. Autorka doskonale wie, jak trzymać czytelników w napięciu. Cały czas przeżywałam wszystko równie mocno jak bohaterowie. Momentami aż coś ściskało mi żołądek, a serce biło jak szalone. Gdy skończyłam czytać, byłam po prostu wyczerpana. Każdy rozdział "Hopeless" jest tak dopracowany i umiejętnie napisany, że przekazuje dokładnie wszystko, co powinien nam przekazać. W twórczości Matson tych emocji trochę mi jeszcze brakowało, tutaj była ich już odpowiednia ilość. Po prostu wodospad, huragan, wulkan emocji! Niesamowite... Niesamowite było to wrażenie, że wszystko dzieje się naprawdę, że to nie jest tylko książka... Ta rozpacz, ten ból, ta złość, ta miłość - tak realne, tak namacalne choć abstrakcyjne...

Podoba mi się to, w jaki sposób autorka przedstawiła relacje między Sky i Holderem. To nie było żadne cukierkowe uczucie, ale takie prawdziwe i takie, o którym można marzyć, takie, jakiego każdy chciałby doświadczyć, delikatne i silne zarazem, namiętne, ale tak dalekie od wulgarności. Hoover ukazuje miłość jako potężną siłę, która jest lekarstwem na zło tego świata, która daje nadzieję i siłę do życia. Jednak oprócz tego powieść porusza wiele trudnych tematów, których staramy się unikać w rozmowach, które nas przerażają i burzą naszą wizję świata. Autorka bardzo zadbała o aspekt psychologiczny i ukazała przeżycia osób skrzywdzonych, osób, które spotkało wielkie nieszczęście, osób, które pomimo tego nieszczęścia chcą dalej żyć, chcą marzyć, chcą kochać. Myślę, że dla wielu z nas książka ta może być takim promyczkiem nadziei i siłą do przezwyciężenia tego, co nas dręczy i powoli, od wewnątrz zabija.

Chyba napisałam już wszystko, co chciałam napisać, ale uwierzcie, że w mojej głowie wciąż krąży milion myśli i pytań. Jeśli ktokolwiek z was waha się, czy sięgnąć po "Hopeless" naprawdę nie powinien już dłużej się zastanawiać. Myślę, że tylko na nielicznych osobach ta książka nie zrobi wrażenia. Hoover pisze tysiąc razy lepiej niż Green, Matson, Sparks itp. Szukacie poruszającej i chwytającej za serce powieści? Oprócz tej nie możecie przejść obojętnie...

Komentarze

  1. Nawet nie wiesz jak bardzo zazdroszczę ci możliwości przeczytanie tej ksiazki... Wiem, że jest ona dla mnie idealna, ale jakoś nie mogę na nią trafić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nawet nie masz pojęcia jak się cieszę, że książka podobała ci się prawdopodobnie tak jak mi ^^ Bo ona jest tak... niezwykła i ważna dla mnie, że każde złe słowo przeciw niej, traktuję jak cios w moje biedne serduszko. ;)
    Pozostaje nam czekać na kolejne książki Hoover, które miejmy nadzieję - spodobają nam się równie mocno co "Hopeless". :)
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Polsce ukazała się 'Pułapka uczuć' tej autorki, a niebawem ma też się ukazać Hopeless z punktu widzenia Holdera ;)

      Usuń
  3. Mam straszną ochotę przeczytać Hopeless, ale muszę dopiero się w nią zaopatrzyć :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiem, wiem. :) "Pułapkę" sobie zamawiam w tym miesiącu, a do "Losing Hope" odliczam dni. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Od dawna mam chęć na tą historię, a każda czytana recenzja utwierdza mnie w tym fakcie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak pięknie i klimatycznie napisałaś opinię, - napaliłam się na książkę. Dodatkowo bardzo lubię powieści pełne emocji :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Większość osób tak bardzo chwali tę powieść, że muszę w końcu znaleźć czas dla niej. Czuję, że i mi przypadnie do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Koniecznie muszę ją przeczytać

    OdpowiedzUsuń
  9. Właśnie niedawno skończyłam tę książkę, więc nie musisz mnie przekonywać do sięgnięcie :)
    Również mi się bardzo spodobała.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam nadzieję, że książka niedługo wpadnie w moje łapki. Dużo już o niej słyszałam i chciałabym sama się z nią zapoznać.

    OdpowiedzUsuń
  11. Oceniłam tak samo, bardzo mi sie podobała ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. "Hopeless" to dobra książka, ale nie zaskoczyła mnie niczym i w moim przekonaniu nie wyróżnia się niczym szczególnym na tle podobnych opowieści.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem wyróżnia się właśnie tymi emocjami. W wielu książkach tego typu mi ich brakowało.

      Usuń
  13. Poprosimy o listopadową część wyzwania :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Taki szał ostatnio na tę książkę, że postanowiłam z nią zaczekać. Poza tym jakoś specjalnie mnie do New Adult nie ciągnie. Z drugiej strony po takiej recenzji kusi, ach, kusi. Więc kiedyś na pewno. Tylko nie wiem jeszcze kiedy. ; )

    OdpowiedzUsuń
  15. Już od jakiegoś czasu mam ją na liście 'chcę przeczytać' :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Będzie mi miło jeśli dodasz chociaż krótki komentarz :) Jeśli chcesz - zostaw adres swojego bloga, a na pewno go odwiedzę ;)

Obserwatorzy


Czytam i recenzuję na CzytamPierwszy.pl

Popularne posty z tego bloga

Urodziny i konkurs!

"Gra o Ferrin" i "Powrót do Ferrinu" Katarzyna Michalak

OCALIĆ OD ZAPOMNIENIA - LUTY