"Ostatni pociąg do Babylon" Charlee Fam
TYTUŁ: OSTATNI POCIĄG DO BABYLON
AUTOR: CHARLEE FAM
TŁUMACZ: ZUZANNA BYCZEK
WYDAWNICTWO: JAGUAR
ROK WYDANIA: 2015
LICZBA STRON: 319
MOJA OCENA: 8/10
W telewizji, internecie bardzo często słyszymy o samobójstwach. Niestety, prawdopodobnie większość z nas znała kogoś, kto je popełnił. Zazwyczaj dotyczy to młodych osób, choć nie ma na to reguły. Czasami samobójstwo popełniają osoby, które sugerowały, że to zrobią, innym razem osoby, po których w ogóle byśmy się tego nie spodziewali. Dlaczego niektórzy odbierają sobie życie? Czy można temu zapobiec, uchronić ich przed tym, a może ocalić także siebie? Tą tematyką postanowiła zająć się Charlee Fam w poruszającej powieści "Ostatni pociąg do Babylon".
Poznajcie Aubrey Glass. Dziewczyna posiada całą kolekcję własnych listów pożegnalnych. Nie jest jeszcze pewna, czy chce odejść, ale czasem przechodzi jej to przez myśl i ma wrażenie, że kiedyś alkohol już jej nie pomoże poradzić sobie z tym wszystkim. Niestety, któregoś dnia na samobójstwo decyduje się Rachel, jej ex-przyjaciółka. Przed śmiercią nagrywa dla Aubrey wiadomość na pocztę głosową. Dziewczynie jedni współczują, a inni obwiniają ją o śmierć Rachel. Nikt jednak nie wie, z jakimi demonami walczy każdego dnia. Czy wizyta w rodzinnym mieście pomoże Aubrey? A może wręcz przeciwnie, przyczyni się do jej ostatecznego upadku?
Książka została napisana bardzo wiarygodnie. Nie jest sztuczna, ani dramatyczna na siłę, nie wciska nam także morałów. Nic z tego. Jest to po prostu historia, która może rozgrywać się tuż obok nas. Może nawet uczestniczymy w niej, a może ktoś, kogo znamy. To zarazem bardzo trudna lektura, skłaniająca do refleksji, do uważniejszego obserwowania tego, co dzieje się wokół. Może styl Charlee Fam nie jest jeszcze idealny, ale potrafi tworzyć świetne opisy przeżyć i dialogi. Zresztą myślę, że na drobne mankamenty można w tym przypadku przymknąć oczy. Liczy się przede wszystkim treść.
"Ostatni pociąg do Babylon" to ogromna dawka emocji. Książka porusza, wstrząsa, ale nie ma w niej przesady, przerażających opisów itp. Autorka skupia się na uczuciach bohaterki, jej wspomnieniach, na wydarzeniach, które mogą doprowadzić do czegoś bardzo złego. Pokazuje cierpienie, które ktoś dusi w sobie, bo się boi, bo się wstydzi, bo ma wrażenie, że nikt go nie rozumie, bo zawodzą nawet najbliżsi. Przeżycia Aubrey są tak realne, dotykające czytelnika, powodujące, że rodzi się współczucie dla tej dziewczyny, a zarazem wiara, że uda jej się przetrwać.
Autorce udało się naprawdę doskonale wykreować bohaterów. Są wiarygodni, niejednoznaczni. Aubrey jest postacią, której czytelnik od początku kibicuje. Jej dusza ma wiele ran, ale dziewczyna mimo wszystko ma charakter. Potrafi dosadnie odpowiedzieć, potrafi zrobić komuś na złość, potrafi się odegrać. Nie potrafi tylko poradzić sobie z przeszłością. Intrygującą postacią jest Rachel. Budzi ona mieszane uczucia, ciężko ją rozszyfrować i ocenić. Tak samo jest w przypadku Adama. Czytelnik może odczuwać złość na niego, ale zarazem mu współczuje. Szkoda tylko, że tak mało jest tu Danny'ego. Chciałabym poznać jego uczucia, dowiedzieć się o nim czegoś więcej.
Powieść opowiada nie tylko o problemie samobójstwa i jego motywach, ale także o wielkich krzywdach, które mogą zniszczyć człowieka. Mówi o toksycznej przyjaźni, zdradzie najbliższych, niezrozumieniu. Porusza także temat poczucia winy. Czy możemy czuć się winni za własne krzywdy? A czy możemy być winni czyjegoś samobójstwa? Czasami ciężko powiedzieć, kto jest ofiarą, a kto oprawcą. Niekiedy ofiara nie potrafi się przyznać do tego, że nią jest. "Ostatni pociąg do Babylon" uświadamia nam, że od przeszłości nie da się uciec, ale można z czasem pogodzić się z nią i zacząć żyć dalej.
Cieszę się, że Charlee Fam nie wybrała prostych rozwiązań. Pokazała, że czasami jest za późno, aby naprawić niektóre krzywdy, za późno, by odnowić niektóre relacje, ale nigdy nie jest za późno, by się podnieść i wybrać życie. Zakończenie tej powieści pozostawiło jednak pewien niedosyt i właściwie liczyłam na to, że powstała kolejna część, ale póki co nie znalazłam takiej informacji. Szkoda. Mogę jednak tę książkę polecić każdemu, bo nie jest to żadna banalna powieść obyczajowa, ani łzawa historia o miłości. To poważna książka, z którą każdy powinien się zapoznać.
Zapisuję sobie ten tytuł, bo Twoja recenzja naprawdę mnie zaciekawiła. Chciałabym bliżej przyjrzeć się osobie, która myśli o samobójstwie, jednak pozycje takie jak modne ostatnio "13 powodów" mnie nie interesują. "Ostatni pociąg do Babylon" naprawdę może mnie zainteresować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Babskie Czytanki
Mądra i z pewnością wstrząsająca książka, za którą muszę się rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że oceniasz książkę pozytywnie, bo dotychczas spotykałam się z prawie samymi negatywnymi opiniami, a mam książkę na półce i chcę ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za taką tematyką, bo po prostu ciężko znaleźć dobrą książkę, ta jednak wydaje się ciekawa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ver-reads.blogspot.com
Mam gdzieś tę książkę na swojej półce, ale jeszcze nie miałam okazji jej czytać, bo inne tytuły bardziej kuszą.
OdpowiedzUsuńCoś czyję, że do tej książki muszę mieć odpowiedni nastrój, ale jestem jej bardzo ciekawa i już zapisuje do listy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
zapoczytalna.blogspot.com
Mnie niestety ta książka do siebie kompletnie nie przekonała ;)
OdpowiedzUsuńO tytule już dawno słyszałam, a było to wtedy, kiedy zakładałam bloga, więc jestem nim od dawna zaintrygowana i szczerze, nie wiem dlaczego nadal się z nim nie zapoznałam, gdyż motyw samobójstwa jest mi bardzo bliski i poszukuję go w dziełach nie tylko tych literackich, aby zapoznać się z tym, jak inni patrzą na tą trudną kwestię.
OdpowiedzUsuńPo zapoznaniu się z Twoją opinią dochodzę do wniosku, że moje przeczucia co do tego tytułu były jak najbardziej trafne i od dziś jest to mój plan czytelniczy na bardzo bliską przyszłość.
Szczerze? Po raz pierwszy w życiu słyszę o tej książce, a znam sporo dzieł wydanych przez wydawnictwo Jaguar. Niedopatrzenie? Zapewne tak, bo jesteśmy zarzucani tyloma powieściami, że powoli zaczynamy w nich tonąć!
OdpowiedzUsuńA co do samej powieści, to motyw samobójstwa powoli mnie odrzuca, bo jest go pełno w literaturze, ale jeżeli Twoim zdaniem jest to opisane w bardzo dobry sposób, nie ma tutaj przesady i makabrycznych zdarzeń to nie pozostaje mi nic innego, jak kiedyś zapoznać się z tym tytułem. :)
BLUSZCZOWE RECENZJE
Od kilku lat planuję przeczytać tę książkę, ale nigdy bliżej się z nią nie zapoznałam. Po tej recenzji jestem pewna, że chętnie ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do siebie ;)
https://sunreads.blogspot.com/
Tytuł zachęcający, ale po przeczytaniu recenzji jestem przekonana, że to książka nie dla mnie. Nie lubię takich depresyjnych tematów. Wolałabym przeczytać coś weselszego. :)
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG
Wcześniej nie słyszałam o tej książce. Sprawy samobójstw są coraz częściej poruszane. Jeśli będę miała okazję, to chętnie do niej zajrzę.
OdpowiedzUsuńCzasem lubię poważniejsze i mocniejsze książki. Sądzę, że i w tej znalazłabym coś dla siebie. Pierwszy raz słyszę o Ostatnim pociągu...
OdpowiedzUsuńApropo, bardzo dobra recenzja. :) dziękuję za to, że zaglądasz do mnie, ja również zostaję na Twoim blogu.
pozdrawiam, polecam-goodbook.blogspot.com
Cieszę się, że Ci się spodobała :)
OdpowiedzUsuńBardzo trudny temat...
OdpowiedzUsuńNie kojarzę tej książki, pierwszy raz widzę okładkę i pierwszy raz czytam o czym jest, ale na razie sobie daruję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
Szelest Stron
Bardzo ciekawy post :) w ogóle masz super bloga, przejrzałam całego i obserwuję <3
OdpowiedzUsuńhttps://lily-vegas.blogspot.com/
Hej;) W te wakacje nie mam ochoty czytac ksiazek o tak powaznej tematyce ani zastanawiac sie nad śmiercią.. Mimo to, często sięgam po tego typu powiesci. Tym razem nie jest to jednak dobry czas:) Bede miec te ksiazke na uwadze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i obserwuje;)
(recenzentka-ksiazek.blogspot.com)
Bardzo interesują mnie takie tematyki lecz myślę, że najpierw przeczytam "13 powodów", a później być może sięgnę po nią.
OdpowiedzUsuńhttps://weruczyta.blogspot.com/
Nie słyszałam o tej książce, ale bardzo mnie do niej zachęciłaś :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego tytułu. Być może się mu bliżej przyjżę :-)
OdpowiedzUsuńPlusem jest niesztampowa forma i coś nowego w literaturze, ale przyznam, że chyba nie będę fanką tej propozycji.
OdpowiedzUsuńZwykle nie czytam takich powieści, nie mniej jednak na tę mam ochotę. Skoro, jak piszesz, jest to dobra historia, myślę, że sięgnięcie po nią nie będzie dla mnie błędem. Świetna recenzja. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Królowa Książek
Właśnie takie powieści obyczajowe mnie do siebie przekonują, chętnie sięgnę po książkę. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Zaciekawiłaś mnie. Muszę zapisać tytuł. ;)
OdpowiedzUsuńMocna fabuła, z tego co widzę. Dawno nie czytałam takiej książki, a że tak wysoko ją oceniłaś, chciałabym dać jej szansę :)
OdpowiedzUsuńOjej, jestem naprawdę bardzo wdzięczna, że przypomniałaś mi o tym tytule. Chciałam poznać tę pozycję jeszcze w okolicach premiery, ale... oczywiście zapomniałam. Skoro piszesz, że jest dobra - wierzę na słowo, zdecydowanie będę próbowała ją dorwać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry