"Krok do szczęścia"

Okładka książki Krok do szczęściaTYTUŁ KROK DO SZCZĘŚCIA
AUTOR: ANNA FICNER-OGONOWSKA
WYDAWNICTWO: ZNAK
DATA WYDANIA: 2012
LICZBA STRON: 416
MOJA OCENA: 8/10

Krótko po przeczytaniu "Alibi na szczęście" postanowiłam pośledzić dalsze losy bohaterów i sięgnęłam po "Krok do szczęścia". Byłam bardzo ciekawa jak wszystko się potoczy, a także czy druga część jest na podobnym poziomie jak poprzednia. Czy Anna Ficner-Ogonowska napisała udaną kontynuację?

Trwają przygotowania do ślubu Dominiki, a ten wyjątkowy nastrój udziela się również Hance, choć nie zawsze wpływa na nią korzystnie. Kobieta przypomina sobie własne wesele i nie potrafi udźwignąć tych wspomnień, boi się. Zaczyna unikać Mikołaja, a jego cierpliwość powoli słabnie. Tylko Dominika ma nadal pomysły na wszystko. Na dodatek Hania odkrywa kilka tajemnic z przeszłości i spotyka osoby z nimi związane. Czy poradzi sobie z tym wszystkim? Czy ona i Mikołaj będą wreszcie mogli być szczęśliwi?

W tej części znowu dużo się dzieje i jedynie na początku akcja była dosyć wolna, właściwie aż za bardzo. Czytelnicy mogą śledzić zmiany w życiu nie tylko głównych bohaterów. Plus dla autorki za to, że pojawiają się nowe postacie, które wprowadzają sporo zamieszania... Dzięki temu na nudę nie można narzekać. Opisy nadal są barwne i urzekające, także te, które mówią o uczuciach. Pod tymi wszystkimi względami "Krok do szczęścia" nie jest słabszy od poprzedniej części.

Niestety, trochę denerwowało mnie zachowanie Hanki, które nadal się nie zmieniło i o ile w poprzedniej części było zrozumiałe, o tyle teraz może czytelnika po prostu wkurzyć. Naprawdę bardzo jej współczuję i rozumiem, że nie potrafi zapomnieć, ale po pierwsze, ma się wrażenie, że autorka znowu powtarza to, co już było, a po drugie Hania strasznie traktuje Mikołaja. A to ucieknie, to nie przyjdzie, nie odezwie się itp. Powinna albo powiedzieć, że nie jest jeszcze gotowa na związek, albo wziąć się w garść i nie robić z niego wariata. Na szczęście najgorzej było tylko na początku książki i raczej szczególnie nie zepsuło jej odbioru.

"Krok do szczęścia" jest wzruszającą opowieścią o miłości, cierpliwości, radzeniu sobie z własnym lękiem, wspomnieniami. Uświadamia, że warto dać swojemu życiu drugą szansę, bo nigdy nie wiadomo co wspaniałego może nas jeszcze spotkać. Pokazuje także, jak trudne, ale potrzebne jet odkrywanie przeszłości. Nie może to jednak sprawić, że zapomnimy o tym, co jest teraz. Historia ta uczy również tego, aby nie bać się życia i nie zmarnować go.

"Krok do szczęścia" jest tylko odrobinę słabszy od poprzedniej części i to głównie ze względu na zachowanie Hanki. Pomimo tego książka bardzo mi się podobała i polecam ją tym, którzy lubią mądre powieści obyczajowe, które pokazują, że życie jest niezwykłe. Świetna lektura na zimę.

Książka przeczytana w ramach wyzwań:
52 książki 2014
Book Lovers
Czytam opasłe tomiska

Komentarze

  1. Jeśli świetna lektura na zimę, to czemu by do niej nie zajrzeć? ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio głośno było o tej, jak i poprzedniej książce tej autorki, więc chętnie dowiem się co i jak ;) Mimo, że zwykle nie czytam obyczajówek to Twoja recenzja mnie zaintrygowała. Pozdrawiam :**

    http://czytanie-i-ogladanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Książek tej autorki nie czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakoś chyba nie dla mnie, na razie spasuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Na razie muszę zdobyć i przeczytać pierwszą część - wtedy zobaczę, czy sięgnąć po tą :) Szkoda, że jest słabsza od poprzedniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale tylko troszeczkę, to nadal bardzo dobra powieść :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Będzie mi miło jeśli dodasz chociaż krótki komentarz :) Jeśli chcesz - zostaw adres swojego bloga, a na pewno go odwiedzę ;)

Obserwatorzy


Czytam i recenzuję na CzytamPierwszy.pl

Popularne posty z tego bloga

"Moja Jane Eyre" Cynthia Hand, Jodi Meadows, Brodi Ashton

Urodziny i konkurs!

Stosik na ferie